Do wylotu jeszcze trochę, a ja już wyjechałem; z Olsztyna do Kazimierza. Pożegnałem się z najbliższymi i przyjechałem do Sułka, z którym dogadujemy szczegóły dotyczące naszego projektu. Dziś wyjazd do Warszawy - wolimy być rano w stolicy niż grzać 150 kilometrów mając świadomość warszawskich korków, szczególnie w pierwszy dzień po feriach zimowych. Tak więc pozostała noc do przespania w Warszawie i w południe start!