Po wczorajszych wrażeniach dziś nie miałem ochoty na samodzielne zwiedzanie i poznawanie Bombaju. Ewa i Adam byli umówieni ze swoim agentem z Bollywood w jednym z dużych domów handlowych typu „galeria” więc zaproponowali, żebym pojechał z nimi choćby po to, żeby agent mnie poznał. W galerii odbywał się konkurs tańca dla chętnych klientów, nagroda za taniec, który musiał być nagrodzony oklaskami – dezodorant.
Dziś wieczorem impreza pożegnalna; moi gospodarze zaprosili swoich znajomych Polaków na kolację – w poniedziałek wyjeżdżają do Tajlandii, a ja po wczorajszych akcjach jednak w niedzielę opuszczam Bombaj na jakiś czas – jadę na Goa.
Impreza jak na zdjęciach….