Jestem tuż przed wyjazdem do Olsztyna, zatrzymałem się u ciotecznego brata w podwarszawskiej miejscowości Międzyborów. Niestety wszystko wskazuje na to, że będę musiał skorzystać z Brata Alberta w Olsztynie. Wyjazd do Indii miał być; być może wyjazdem w jedną stronę i pochłonął wszystko. Dlatego zapraszam do bloga; podróż jeszcze nie skończona... Chcę bardzo podziękować za doping wszystkim, którzy śledzili moje losy w Indiach i bardzo, bardzo podziękować wszystkim za wpisy, które dawały poczucie bliskości z przyjaciółmi. Nie wymienię wszystkich, bo mógłbym kogoś pominąć, dziękuję raz jeszcze za wpisy i słowa otuchy.